plREKRUTACJA 2024 / 2025 - DOŁĄCZ DO NAS

Sabina Włodek, absolwentka AWP: Warto się kształcić, bo kariera zawodnicza bywa krótka

Jako zawodniczka zdobyła czternastokrotnie Mistrzostwo Polski. W 2005 roku została królową strzelców ligi, zapisując imponującą liczbę 184 bramek. Sabina Włodek, absolwentka Akademii Wincentego Pola opowiada nam o swoich sukcesach i wyjaśnia dlaczego warto studiować.

Sabina Włodek ukończyła studia licencjackie na kierunku Oligofrenopedagogika i edukacja zdrowotna w AWP. Dalsze wykształcenie zdobywała na innych uczelniach.

Jest legendą piłki ręcznej. Największym triumfem w historii polskiej kobiecej piłki ręcznej na arenie międzynarodowej było zdobycie Pucharu Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w 2001 roku z klubem Montex Lublin, co na stałe zapisało ją w historii tego sportu. Karierę trenerską rozpoczęła zaraz po zakończeniu czynnego uprawiania sportu jako asystentka Trenera Edwarda Jankowskiego. U jego boku zdobyła kolejny tytuł Mistrza Polski. W latach 2013/2014, 2014/2015 oraz 2015/2016 jak pierwsza trenerka lubelskiego zespołu zdobyła kolejne trzy tytuły mistrzowskie. Obecnie jest trenerką Reprezentacji Polski B piłkarek ręcznych oraz trenerką sekcji Piłki Ręcznej Mężczyzn na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie.

Jakie są największe wyzwania jako trenera piłki ręcznej?

– Trudne jest przejście z roli zawodnika do roli trenera. Na boisku, w trakcie rywalizacji, mamy duży wpływ na to, co dzieje się na placu gry. Jednak zasiadając na ławce trenerskiej musiałam przystosować się do nowej rzeczywistości, gdzie wpływ na grę jest bardziej pośredni. Oczywiście dużym wyzwaniem dla poczatkującego trenera jest umiejętność odpowiedniego planowania programu treningowego. Będąc zawodniczką przygotowywałam się jednak do czekającej mnie roli. Poza tym, miałam u swojego boku fantastyczny sztab osób współpracujących i wspólnie szukaliśmy najlepszych rozwiązań budujących formę zespołu.

Jaka jest w tej chwili Pani filozofia trenerska?

– Od wielu lat pracuję z Kadrą B piłkarek ręcznych. Skupiam się głównie na przygotowaniu zawodniczek do awansu do pierwszej Kadry. W tym celu niezbędne jest opanowanie przez nie rozwiązań taktycznych stosowanych w Reprezentacji A. Tak więc moją rolą jest przekazanie zawodniczkom filozofii gry, którą preferuje trener główny Reprezentacji. Cieszę się, gdy kolejne młode zawodniczki dostają swoje szanse w pierwszej Kadrze, a z czasem stają się jej ważnymi ogniwami. Pracując z sekcją piłki ręcznej mężczyzn skupiam się na tym, aby zespół podnosił swoje umiejętności ale też cieszył się z uprawiania sportu – to inny wymiar niż zawodowstwo. Nie mniej jednak praca z niesamowicie zaangażowaną grupą sprawia mi niesamowitą satysfakcję. W tej grupie też mamy swoje cele.

Z jakich sukcesów w swojej karierze sportowej cieszy się Pani najbardziej?

– Myślę, że w mojej karierze zawodniczej jestem dumna z tego, że przez wiele lat byłyśmy w Polsce niepokonane jako drużyna. Najważniejszym sukcesem dla mnie było zdobycie Pucharu Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. Niebagatelne znaczenie miały dla mnie również występy w Reprezentacji Polski i możliwość uczestniczenia w imprezach mistrzowskich. Jako pierwsza trenerka pracowałam z zespołem trzy lata i zdobyłam trzy tytuły Mistrza Polski – więc jest się z czego cieszyć.

Czy Pani zdaniem zawodowy sportowiec powinien iść na studia?

– Rozpoczynając studia, będąc jednocześnie zawodniczką, stanęłam przed ogromnym wyzwaniem. Wspólnie z kilkoma koleżankami z zespołu postanowiłyśmy spróbować łączyć zawodowe uprawianie sportu z edukacją. To był trudny, ale bardzo wartościowy czas, który był możliwy dzięki przychylności władz uczelni (ówczesnej WSSP). Starałyśmy się jednak być wartością dodaną. Myślę, że byłyśmy bardzo solidnymi studentkami i poza nauką starałyśmy się reprezentować uczelnię w ważnych dla niej zawodach – Akademickie Mistrzostwa Polski, Europy, Akademickie Igrzyska Europy – zdobywając jednocześnie sporo medali. Oczywiście, zawsze podkreślam, że warto podjąć wysiłek i się kształcić ponieważ kariera zawodnicza bywa krótka, a życie trwa dalej. Każdy jest jednak kowalem własnego losu i od jego wyborów zależy, co zadzieje się po zawodowym uprawianiu sportu.

Czy poleciłaby Pani studia w Akademii Wincentego Pola?

– Polecam studiowanie i wybieranie uczelni zgodnie ze swoimi zainteresowaniami ponieważ warto wybiegać w przyszłość i myśleć o swojej dalszej drodze. Akademia Wincentego Pola ma do zaoferowania m.in. kierunek Wychowanie fizyczne, który w przypadku sportowców jest bliski ich zainteresowaniom. Wybór uczelni i kierunku, na którym chce się podjąć studia zawsze powinien być jednak zgodny z naszym postrzeganiem tego, co chcielibyśmy robić w przyszłości.

Skip to content