Kacper Maciejuk, student Fizjoterapii w Akademii Wincentego Pola, jest zawodnikiem międzynarodowego zespołu kolarskiego Santic Wibatech. Opowiedział nam o swojej pasji, drodze do kariery i o tym, jak godzi uprawianie sportu zawodowego ze studiami. A z okazji 25-lecia naszej Akademii złożył życzenia jej pracownikom i studentom.
Pamiętasz swój pierwszy rower?
– Mój pierwszy rower był fioletowy. Rodzice kupili mi go, gdy miałem około 4 lat. Szybko nauczyłem się na nim jeździć, bez większych problemów z równowagą czy jazdą.
Skąd wzięło się u ciebie zainteresowanie kolarstwem?
– Zainteresowanie kolarstwem zrodziło się głównie dzięki mojemu nauczycielowi WF-u z podstawówki, ale i od mojego brata, który zaczął ścigać się już w najmłodszych latach. Zaraz po nim również zacząłem uprawiać kolarstwo.
Ile miałeś lat, kiedy pierwszy raz brałeś udział w zawodach?
– Pierwszy raz w poważniejszych zawodach startowałem, gdy miałem 8 lat. To był mój pierwszy start i bardzo ciężki. Pamiętam, że dostałem wtedy zadyszki i nie mogłem oddychać po przekroczeniu mety (śmieje się). Później to się ustabilizowało. W wieku 8-9 lat startowałem już na pierwszej szosówce w większych zawodach pod Warszawą, jeżdżąc tam z nauczycielem WF-u. Odnosiłem już wtedy małe sukcesy.
Cieszyłeś się z tych sukcesów?
– Tak, te sukcesy mnie motywowały i chciałem jeszcze więcej się ścigać i jeździć na rowerze.
Trafiłeś do niemieckiego zespołu Santic-Wibatech. Jakie poświęcenia i wyrzeczenia były konieczne, aby dołączyć do profesjonalistów?
– Klub, w którym jestem, to zawodowy klub trzeciej dywizji. Było to jedno z moich marzeń, które chciałem spełnić. Dołączenie do zawodowej ekipy kosztowało mnie 8 lat ciężkiej pracy, wyrzeczeń, poświęceń zdrowotnych oraz tych w szkole. Nie było łatwo, ale bardzo się cieszę, że jestem w tym miejscu i mam nadzieję, że będzie szansa na dalszy rozwój.
Czy nie miałeś chwil słabości, myśląc „a może jednak zrezygnować”?
– Czasem pojawiały się takie myśli, ale nie miałem z tym większych problemów. Wiedziałem, do czego dążę, że ten sport mnie rozwija nie tylko fizycznie, ale i intelektualnie. Cieszyłem się z sukcesów i wiedziałem, że chcę to kontynuować.
Co daje ci ten sport?
– Kolarstwo rozwija mnie intelektualnie i uczy taktycznego myślenia. To nie tylko jazda na rowerze, ale także planowanie strategii. W zawodowym zespole często jedziemy na jednego lidera, na którego pracuje cała drużyna. Sport ten rozwija mnie w różny sposób, także życiowo. Jestem z tego bardzo zadowolony.
Czy wyobrażałeś sobie kiedyś, że nie będziesz kolarzem?
– Na początku uprawiałem piłkę nożną, jak wielu chłopców w wieku 6-7 lat. Później przerzuciłem się na kolarstwo. Miałem kilka momentów zwątpienia, zwłaszcza po kraksach na wyścigach, kiedy zastanawiałem się, czy to wszystko jest warte ryzyka. Ale na treningach takie myśli nie przychodziły mi już do głowy.
Jaka myśl Cię wtedy podbudowywała?
– Najczęściej myślałem o rodzinie, o bracie, który również uprawia ten sport. Wiedziałem, że jeśli przetrwam trudne chwile, stanę się lepszy. Za każdym razem, gdy coś nie szło po mojej myśli, chciałem stawać się lepszy na kolejny wyścig czy trening.
Studiujesz Fizjoterapię w AWP. Jak udaje ci się łączyć naukę ze sportem zawodowym?
– Akademię Wincentego Pola wybrałem ze względu na niestacjonarny tryb Fizjoterapii, który pozwala mi łączyć naukę z wyścigami. W przyszłości chciałbym pracować w zawodowej ekipie kolarskiej jako fizjoterapeuta. Wybrałem ten kierunek również dlatego, że kilku moich znajomych, którzy tu studiowali, poleciło mi tę uczelnię. Wielu wykładowców rozumie moją sytuację i są elastyczni w kwestii egzaminów czy terminów. Bardzo to doceniam i mam nadzieję, że ukończę ten kierunek.
Nasza Akademia świętuje 25-lecie istnienia. Czego życzyłbyś uczelni, jej pracownikom i swoim kolegom z tej okazji?
– Życzę, aby uczelnia dalej się rozwijała, wspierając osoby, które chcą spełniać swoje marzenia, szczególnie sportowców. Mam nadzieję, że będzie nadal przyjazna dla tych, którzy łączą naukę ze sportem, i że wykładowcy będą rozumieć specyfikę ich sytuacji.
Fot. archiwum zawodnika (Dariusz Krzywański, Mario Steihle, Santic- Wibatech, Mazovia Team, V4kerekparverseny, LZSLublin)