Robert Frączek, absolwent kierunku Turystyka i Rekreacja w Akademii Nauk Stosowanych Wincentego Pola w Lublinie, opowiada, jak zdobyta wiedza i umiejętności na studiach pomogły mu w drodze do sukcesu. W rozmowie zdradza, jak przygotowania do konkursu kelnerskiego „Mistrzowie Smaku” oraz pasja do gastronomii przyczyniły się do zdobycia tytułu Kelnera Roku.

Jak zdobyta wiedza z zakresu turystyki i rekreacji w AWP pomogła Ci w przygotowaniach do konkursu kelnerskiego?
Bezsprzecznie bez wiedzy zdobytej w AWP nie mógłbym czarować gości profesjonalnym podejściem do nich. Zdobyte doświadczenie dało mi pewność siebie i wciąż utwierdza mnie w tym, że moje zaangażowanie przyczyniło się do tego, że klienci restauracji zaufali mi, oddając na mnie swój głos w konkursie.
Co skłoniło Cię do wzięcia udziału w konkursie kelnerskim? Czy było to zawsze Twoim celem, czy pojawiło się to w trakcie studiów?
Udział w konkursie nie był bezpośrednio moim celem, jak również nie ma związku z czasem studiów. Tak naprawdę to spontaniczna decyzja moich cudownych gości, kiedy to bez wahania zgłosili mnie do rywalizacji w plebiscycie.

Jakie umiejętności, które zdobyłeś na studiach, okazały się najcenniejsze w pracy w gastronomii?
Najcenniejsze zdobyte przeze mnie umiejętności przydatne w pracy w gastronomii to wiedza na temat zasad funkcjonowania restauracji – podstawowy, ale jakże istotny podział ról i obowiązków. Ponadto nauczyłem się odczytywać oczekiwania gości, co pozwoliło mi lepiej zrozumieć ich potrzeby.
Czy ukończenie kierunku turystyka i rekreacja na naszej uczelni miało wpływ na Twoje podejście do obsługi klienta w restauracji?
Ukończenie studiów poszerzyło mój horyzont w zakresie obsługi klienta, a zdobyta wiedza pozwoliła mi udoskonalić umiejętności.
Jakie było największe wyzwanie podczas konkursu i jak sobie z nim poradziłeś?
Największym wyzwaniem podczas konkursu było skupienie całej uwagi otoczenia na sobie. Czułem swego rodzaju presję, odpowiedzialność. Nie mogłem sobie pozwolić na choćby najmniejszy błąd.
Czy planujesz w przyszłości rozwijać się w branży gastronomicznej, czy jednak bardziej ciągnie Cię w stronę turystyki?
Zdecydowanie zostaję w branży gastronomicznej. Nie da się ukryć, że jest to moja prawdziwa pasja. Pracę w tym sektorze podjąłem jeszcze przed rozpoczęciem studiów, przynosi mi ona dużo satysfakcji. Codziennie spotykam nowych ludzi. Różne osobowości, odmienne charaktery. Każdy dzień przynosi coś nowego.

W jaki sposób konkurs kelnerski wpłynął na Twoje podejście do pracy i dalszą karierę zawodową?
Konkurs potraktowałem, jako wyzwanie dla samego siebie. Chciałem przekonać się, na ile klienci cenią moje zaangażowanie i pracę. Otrzymane uznanie sprawiło, że na nowo złapałem wiatr w żagle. Każdego dnia witam gości dobrą energią. Każdego dnia staram się być lepszy i dążę do perfekcji.

Jakie rady dałbyś studentom turystyki i rekreacji, którzy myślą o rozwijaniu swoich umiejętności w branży gastronomicznej?
Moje rady dla studentów to przede wszystkim potrzeba ciągłego rozwijania się. Wsłuchajcie się w potrzeby gości, witajcie ich uśmiechem i zawsze pozostańcie sobą – ludzie cenią autentyczność.
Czy są jakieś cechy wspólne między pracą kelnera a zarządzaniem w turystyce, które pomogły Ci w obu obszarach?
Cechy zbieżne pomiędzy pracą kelnera a zarządzaniem w turystyce to, co najważniejsze, ścisłe planowanie i zarządzanie czasem pracy. Znajomość istotnych punktów turystycznych w okolicy. Świadomość wydarzeń kulturalnych. Znajomość historii i topografii.

Jakie masz plany na przyszłość po wygraniu konkursu? Czy ta wygrana otworzyła przed Tobą nowe możliwości zawodowe?
Wydaje mi się, że jest zbyt wcześnie, by móc snuć takie wnioski. Wygrana przyniosła mi wiele radości. Kontynuuję swoją pracę w restauracji. Co dalej – czas pokaże.
zdj. archiwum prywatne Robert Frączek
Rozmawiała Edyta Pać